poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Sztuka gorsząca

Ruch akcjonistów wiedeńskich narodził się w Austrii dokładnie 4 czerwca 1962 roku. Głównymi przedstawicielami są Günter Brus, Otto Muehl, Hermann Nitsch i Rudolf Schwarzkogler. Pierwszą akcją były Krwawe organy. Muel, Nitsch i Frohner zamurowali się w piwnicy w Wiedniu. Ich celem było stworzenie kompozycji z śmieci, gruzu, krwi i mięsa. Chcieli stworzyć sztukę, której celem nie byłoby wzbudzenie zachwytu, emanowanie pięknem, ale szokowanie. Ukazali widok, który jest zakazany w społeczeństwie. Jest tematem tabu. Dlatego na początku większość akcji odbywała się z daleka od widzów, w mieszkaniach, pracowniach. Wiedza na ich temat nie jest obszerna. Źródłem informacji są kroniki policyjne, opisy dziennikarskie i plotki. 
Krwawe organy były grą z symbolami religijnymi. Nitsch ubrany w szatę, przypominającą tę noszoną przez księży, dokonał zniszczenia ciała martwego jagnięcia. Rozszarpał je, aby później ukrzyżować. W performancie uczestniczyła również naga kobieta, którą artysta oblewał krwią i obrzucał mięsem.
Ciało, zwłaszcza nagie, jest często występującym elementem w sztuce akcjonistów. Cielesność, często kobieca, związane z nią funkcje biologiczne przestają być tabu. Ciało jest zrównane z produktami spożywczymi, zostaje uprzedmiotowione. Podczas akcji dochodziło do publicznego opróżniania się, a płyny biologiczne wykorzystywano zamiast farb.

Akcjoniści wiedeńscy są pionierami w sztuce body art. Ciało staje się płótnem, jest podstawowym materiałem wykorzystywanym przez artystę. Günter Brus w pracy Autozamalowywanie zagruntował swą skórę jak płótno i na niej malował. Dokonywał również samookaleczenia. Twierdził, że chce czuć sztukę całym swoim ciałem. Pragnął malować obiema rękoma, dziwiło go, że malarze nie pracują w ten właśnie sposób.

Celem działalności akcjonistów było wzbudzenie w społeczeństwie austriackim wrażliwości na zbrodnie, ból i cierpienie. Sztuka, która emanowała krwią, wykorzystywała elementy symbolizujące znęcanie się, sprawianie bólu cielesnego była nieakceptowana, gorszyła. Artyści byli wykluczeni, mieli problem z prawem. Natomiast zbrodniarze wojenni zdobywali ordery, żyli wśród zwykłych ludzie. Akcjoniści wiedeńscy podkreślali ten paradoks. Społeczeństwo austriackie nie reagowało na ludobójstwo podczas drugiej wojny światowe, w którym Austria uczestniczyła. Pozwalali aby działo się to poza zasięgiem ich wzroku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz