czwartek, 5 września 2013

Miejsce sztuki i kultury w mieście.

Kilka miesięcy temu w Przekroju ukazał się artykuł wychwalający rozwój działań kulturalno- artystycznych w nadwiślańskim mieście Toruń. Zachwytom nie było końca. Cafe Draże, Galeria nad Wisłą, Kulturhauz. Miejsca te podawano jako przykład rozwoju działań społeczno- kulturalnych, które wpływają na koloryt miasta. Kilka miesięcy mija i z wyżej wymienionych jedynym działającym miejscem pozostaje Kulturhauz.
Cafe Draże zakończyły swoją działalność w czerwcu bieżącego roku. Fundacja, która wynajmowała właścicielkom lokal upadła. Pomieszczenie zostało przekazane w ręce władz miasta. Jaka decyzja została podjęta przez prezydenta? Oczywiście stawia on na rozwój gospodarki. Pomieszczenie zostanie wynajęte firmie prywatnej. Dokładna informacja na temat planów dotyczących pomieszczenia nie została ujawniona. Jedno jest pewne, na pewno nie będą to ani działania kulturalne, ani społeczne.
Galeria nad Wisłą znajdowała się w jednym z pomieszczeń wybudowanych na terenie działek uprawnych Nadwiślany na ulicy Przybyszewskiego 6. Przez wiele lat prowadził ją profesor z Wydziału Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, Marian Stępak. Założył ją w 1991 roku i prowadził przez 22 lata. W 2011 roku na Przybyszewskiego 6 zamieszkał Pasożyt Arek, artysta, który wykorzystuje opuszczone budynki w celach mieszkalnych i artystycznych. Galeria nad Wisłą przez dwa lata funkcjonowała jako miejsce gdzie spotykali się ludzie ze środowisk twórczych, razem tworzyli, organizowali pokazy, wystawy i spotkania integracyjne. Od 2013 roku, po kilku miesiącach remontu, Galeria nad Wisłą zaczęła funkcjonować jako jako pracownia, ośrodek samokształceniowy, galeria, "działka sztuki". Miasto, prezydent, radni nie mieli wpływu i nie wnosili żadnego wpływu na rozwój tego miejsca. Odpowiedzialna była za to grupa osób zaangażowana w życie społeczno- kulturalne. Osoby związane z tym miejscem i ich działania artystyczne mają zazwyczaj oddźwięk politycznie skierowany w lewą stronę. Nie spodobało się to grupie mężczyzn o poglądach neonazistowskich. Przyczynkiem tego wydarzenia stało się spotkanie, które miało odbyć się na początku września. Dwie artystki, Liliana Piskorska i Martyna Tokarska, stworzyły projekt Podróż, który polegał na przemieszczaniu się dziewczyn pomiędzy największymi miastami w Polsce za pomocą autostopa. Dziewczyny ubrane były w suknie ślubne. W każdym z miast dokonywały sesji fotograficznej. Liliana i Martyna są parą, a wspólny projekt miał być połączeniem partnerek, niczym podróż poślubna młodej pary. Właśnie ten aspekt nie spodobał się osobom odpowiedzialnym za napad na galerię. Podobno w czasie aktu niszczenia wykrzykiwali hasła homofobiczne. Po tym wydarzeniu galeria zawiesiła swą działalność. Kolejne miejsce odpowiedzialne za rozwój kulturalny Torunia przestało istnieć. SONY DSC


Prezydent i rada miasta nie dbają o rozwój sztuki i kultury w Toruniu. Tysiące wydawane są na koncerty, które pokazywane są w telewizji. Prawdą jest, że wsparcie dostają duże festiwale takie jak Tofifest, SkyWay, ale kultura niezależna, działalność społeczna, która dotyczy mieszkańców, małej grupy ludzi i nie przynosi korzyści finansowych ma małe szanse na przetrwanie w Toruniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz