niedziela, 8 września 2013

Cena czasu

Telemarketing jest gałęzią gospodarki, która powstała już w latach 60. w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej. Wraz z rozwojem sieci telekomunikacyjnych szefom dużych firm zaczęły przychodzić do głowy nowe pomysły na sprzedaż. Dlaczego nie pomóc społeczeństwu, oszczędzić ludziom czasu i zadbać o ich wygodę?
Wielu moich znajomych pracuje "na słuchawce". Młodzi ludzie, często studenci, którzy nie mają doświadczenia zawodowego w takich miejscach mogą łatwo zarobić pieniądze.
Jednak słowo "łatwo" może okazać się nieodpowiednim w tym przypadku. Łatwe, jeśli chodzi o telemarketing, oznacza, że nie trzeba mieć wcześniejszego przygotowania i obszernych kwalifikacji, ale nie jest to praca dla wszystkich.
Ja nie przeszłam szkolenia do jednej z firm typu "call center". Trudne było dla mnie przeprowadzenie rozmowy według skryptu, czyli modelu przebiegu rozmowy. Należy w jak najkrótszym czasie przekazać informacje osobie, do której się dzwoni. Każda z kilkunastu informacji musi zostać podana, jeśli jest inaczej, rozmowę uważa się za nieudaną.  Podczas kilkudniowego szkolenia prezentowane są metody jak rozmawiać z ludźmi. Udostępniane są informacje wręcz z dziedziny psychologii. Jakie słowa powinny zostać użyte, w jaki sposób je akcentować. Jak w ciągu kilku sekund poznać charakter osoby, do której dzwonimy. Wiadomo, najważniejszy jest efekt. Sprzedaż jest celem, do którego się dąży. Ale ścieżka, którą do celu zmierzamy powinna być szybka i jasna. Czas jest cenny. Im więcej rozmów zostanie przeprowadzonych tym większa jest szansa na zysk.
Telemarketing jest jednym z zabiegów, które zamykają ludzi w domu. Kontakty międzyludzkie stają się przedmiotowe. Łatwiej jest obrazić kogoś kogo nie widzimy i z kim w danym momencie nie mamy ochoty rozmawiać, bo np. przeszkadza nam w gotowaniu.
Z obserwacji wnioskuję, że praca tego typu zmusza człowiek do zobojętnienia. Nie należy zastanawiać się kim jest osoba, z którą właśnie przeprowadzamy rozmowę. Czy potrzebny jest jej przedmiot, który chcemy sprzedać, ale jak mamy rozmawiać żeby osoba ta zrozumiała, że jest on jej potrzebny, musi go mieć, aby lepiej funkcjonować. W świecie konsumpcyjnym nie jest to trudny proces. Rzeczy zawładnęły ludźmi. W sztuczny, naiwny sposób próbujemy zapewnić sobie poczucie bezpieczeństwa. Np. zamiast zmieniać społeczeństwo, walczyć z przestępczością, dbać o szacunek i ufność, produkujemy alarmy, pułapki, które napędzają strach. Strach jest wywoływany przez media, które również ograniczone są czasem. W ciągu dwudziestu kilku minut jesteśmy bombardowani informacjami, które wywołują lęk. Wojna, morderstwa, klęski, powodzie. Społeczeństwo, które się boi daje się łatwiej sterować.
I wszędzie czas. Ludzie się spieszą. Programy telewizyjne nadawane o stałych porach, na które trzeba zdążyć. Zegarki. Rolexy. Z diamentami, kamieniami, złote, błyszczące. Na czasie można dobrze zarobić.
Pracując w "call center" należy mieć silną psychikę. Atmosfera niczym na Wall Street gdzie papiery wartościowe latają pod sufitem. Dopping, pośpiech i bieg. Nie ma czasu na odpoczynek. Trzeba dzwonić, dzwonić, dzwonić. Czas ucieka.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz